Kiełpiniec: Andrzej R. POWIESIŁ SIE się bo myślał że zabił żonę

2011-05-28 9:00

Rzucił się na nią, kiedy wróciła z pracy do domu. Bił pięściami, a kiedy upadła - kopał po całym ciele. Wściekły na żonę Andrzej R. (†49 l.) z Kiełpińca na Mazowszu katował kobietę tak długo, aż przestała się ruszać. Wtedy przerażony uciekł do stodoły. Tam, najwyraźniej szarpany wyrzutami sumienia, przekonany, że zabił, popełnił samobójstwo. Żona jednak przeżyła atak męża.

Kiedy Mariola R. (46 l.) poślubiała Andrzeja, nawet nie przypuszczała, jaki to furiat. Łatwo z nim nie było. Okazało sie, że mężczyzna lubi sobie wypić. A pod wpływem alkoholu robi się agresywny. Do tego nic nie można mu było powiedzieć. Najmniejszą krytykę traktował jak atak na siebie i reagował krzykiem.

Awantury u teściowej

Sytuacja pogorszyła się jeszcze, kiedy małżonkowie zamieszkali u matki Marioli, Ireny Wilk (85 l.). Coraz częściej dochodziło do kłótni, czasem interweniowała policja.

Przeczytaj koniecznie: Lepno: Potwór zgwałcił i zabił naszą córeczkę, 15-letnią Ewelinkę Massalską

- Widziałam, jak córka cierpi - opowiada pani Irena. - Bałam się jednak wtrącać... Teraz tego żałuję.

Starsza kobieta myśli, że może gdyby przekonała bardziej córkę, by dała sobie spokój z takim mężem, to tragedii by nie doszło.

Atak pod domem

Pani Irena nigdy nie zapomni dnia, w którym zięć zaatakował córkę. Mariola wracała zmęczona z drugiej zmiany z pracy. Andrzej czekał na nią przed domem. Bez słowa zaatakował. Bił dobre kilkanaście minut. Potem uciekł.

- Wezwana karetka zawiozła córkę szybko do szpitala - opowiada Irena Wilk. - Zięć gdzieś uciekł. Nie przyszedł na noc do domu. Myślałam, że poszedł na wódkę... Ale rano znalazłam go w stodole. Wisiał... Kobieta jest przekonana, że Andrzej R. przestraszył się, że zabił Mariolę i wolał skończyć ze sobą, niż iść do więzienia.

Patrz też: SKAZANIEC Marcin Mazurek WYZNAJE: ZABIŁEM księdza i NIE ŻAŁUJE!

Mariola R. ma wiele obrażeń po pobiciu przez męża. To głównie urazy głowy i kończyn. Powoli dochodzi do zdrowia w szpitalu. Po tym, co się stało, nigdy do końca nie będzie już sobą.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają