Powiesił się na drzwiach kościoła

2009-01-29 3:00

Widok był wstrząsający. Młody mężczyzna wisiał bez życia na pasku od spodni przywiązanym do drzwi kościoła św. Krzyża w Zakopanem (woj. małopolskie). Wierni są w ciężkim szoku. Nie mogą zrozumieć, dlaczego Dominik N. (28 l.) z Piotrowic pod Oświęcimiem popełnił samobójstwo właśnie na progu tej świątyni?! Czy chciał umierać bliżej Boga?

A może próbował stłumić poczucie winy, bo odbierając sobie życie, jako katolik popełniał grzech?! - rozważają zszokowani mieszkańcy stolicy Tatr.

- Może ten człowiek był chory? - zastanawia się Stanisław Szyszka, proboszcz zakopiańskiej parafii św. Krzyża. Poruszony jest tragicznym zdarzeniem na progu jego świątyni.

Martwego Dominika N. po wielogodzinnych poszukiwaniach znalazł w środku nocy jego brat. Odciął samobójcę, rozpaczliwie próbował ratować, ale na pomoc było już za późno...

Wiadomo, że tuż przed targnięciem się na własne życie Dominik zadzwonił do swojej babci i powiedział, że zabije się w kościele.

- Nie chcemy o tym rozmawiać - zdruzgotana rodzina samobójcy ucina wszelkie pytania.

Wiadomo, że Dominik N. był kawalerem. Pracował w Hiszpanii. Przed świętami Bożego Narodzenia przyjechał do domu. Czasami wyjeżdżał do Zakopanego, gdzie chwytał się dorywczych robót.

W dniu tragedii nic nie wskazywało na to, że zamierza skończyć ze sobą i to w tak dramatyczny sposób. - Rano widziałam go w sklepie, wyglądał normalnie - mówi mieszkanka Piotrowic. A jednak młody mężczyzna zdecydował się przejechać 100 km, by zabić się właśnie w kościele usytuowanym niedaleko Krupówek.

Trudno zrozumieć, co nim kierowało, bo nie zostawił listu pożegnalnego.

- Jak mógł powiesić się na drzwiach kościoła? Zbezcześcił naszą świątynię - dwie pobożne mieszkanki Zakopanego są w szoku po tym strasznym samobójstwie. Ale proboszcz Szyszka stanowczo zaprzecza.

- Tu nie ma mowy o zbezczeszczeniu - podkreśla. - Nie można też mówić, że ten mężczyzna, popełniając samobójstwo, popełnił grzech. Wszystko zależy od tego, czy ktoś świadomie odbiera sobie życie, czy też nie kontroluje tego, bo jest chory.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają