Dla "Jagi" był to już siódmy z rzędu mecz bez porażki. Należy docenić ekipę z Podlasia, która przecież także 2016 r. zakończyła jako lider Ekstraklasy.
- Teraz zacznie się Puchar Maja - ocenił przekornie Probierz. - Będzie liga na udo, czyli udo się lub nie. Zrobimy wszystko, aby potwierdzić, że jesteśmy mocnym zespołem. Jestem dumny, że udało się zdobyć punkt więcej od drużyny, która zremisowała nawet z Realem Madryt.
Po raz kolejny napastnik Cillian Sheridan potwierdził, jak wiele znaczy dla drużyny Probierza. Transfer Irlandczyka to dla białostoczan strzał w dziesiątkę. Wprowadził się wyśmienicie, a jego statystyki mówią wszystko: cztery bramki w siedmiu meczach. - Gol Sheridana to był przełomowy moment. Graliśmy nerwowo, brakowało spokoju, ale zostawiliśmy całe serce - podkreślił trener białostockiej drużyny.
Dla Piasta to czwarty z rzędu mecz bez zwycięstwa. Gliwiczanie mogli urwać liderowi punkt, gdyby pomocnik Michał Masłowski był bardziej precyzyjny. To właśnie "Masło" w końcówce trafił w poprzeczkę. Gdyby wcelował w bramkę, to Legia byłaby teraz liderem.