Czerwone zdaje się nie pamiętać, że jego zbrojnym ramieniem było SB, a ideologicznym - tyran milionów, PZPR. Rządząca w Polsce z mandatu Sowietów ponad 40 lat.
Czerwone dziś jest szczęśliwe. Bo po 20 latach istnienia niezależnej Polski może śmiać się w kułak i uzurpować prawo do ocen tych, którzy choć błądzą, próbują dać nam obraz prawdziwej historii Polski - zakłamanej latami przez czerwone.
- Byłem i bardzo dumny jestem z tego, co robiłem w rządzie PRL - powiedział wczoraj w wywiadzie dla RMF były prezydent Aleksander Kwaśniewski. A zapytany, czy przeprosi IPN za nazwanie go Instytutem Kłamstwa Narodowego, odpowiedział: - Tych (pracowników IPN), którzy mieli powody poczuć się urażonymi, przepraszam. Natomiast tych ( ), którzy prowadzą działalność polityczną... nie przepraszam. Bo czerwone najlepiej wie, jak dzielić historyków - ma doświadczenie z okresu młodości, kiedy wszystko co historycznie słuszne musiało być czerwone.