Nocne posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego żadnego przełomu nie przyniosło, również dlatego, że miało służyć podsumowaniu obecnej sytuacji, a nie rozliczaniu kogokolwiek z akcji przeciwpowodziowej.
Konkret pojawił się jeden - Donald Tusk wykluczył wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. Jak twierdzi rząd ma świadomość, że "mamy do czynienia z takim stanem" , ale - jak dodał -pytał służby i strażaków, czy jego wprowadzenie pomogłoby im prowadzić akcję ratowniczą i w odpowiedzi słyszał, że nie.
Pomoc już jest w drodze
Premier wysłuchał również powodzian i zamierza jak najszybciej odpowiedzieć na ich apele o pomoc. - Dzisiaj prace rozpocznie prace zespół, który będzie koordynował zgłoszenia ludzi, organizacji pozarządowych, instytucji charytatywnych. Powoli rośnie fala społecznej energii i coraz więcej ludzi zgłasza się z gotowością pomocy – powiedział Donald Tusk.
Polska złoży również wniosek o pomoc w ramach unijnego Funduszu Solidarności.
W posiedzeniu zespołu, który skończył obrady w nocy ze środy na czwartek, oprócz premiera, uczestniczyli też m.in. wicepremier Waldemar Pawlak, szef MON Bogdan Klich, minister zdrowia Ewa Kopacz, minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller, Komendant Główny Straży Pożarnej Wiesław Leśniakiewicz, Główny Inspektor Sanitarny Andrzej Wojtyła, Komendant Główny Straży Granicznej Leszek Elas, Komendat Główny Policji Andrzej Matejuk, szef BBN Stanisław Koziej, ministrowie z kancelarii premiera Jacek Cichocki i Michał Boni.