Spłonęło kilka sklepów z artykułami motoryzacyjnymi. Na szczęście nikt nie został ranny. Ogień pojawił się około godz. 9. Sklepy były jeszcze wtedy zamknięte. - Paliły się opony, części motoryzacyjne, wybuchały artykuły chemiczne. Zawalił się strop i ściany hali - opisuje kpt. Arkadiusz Makowski, rzecznik prasowy łódzkich strażaków.
Obok płonących sklepów działają lakiernia i stacja benzynowa. Na szczęście strażakom udało się opanować ogień, nim dotarł w te miejsca. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Badają to specjaliści. Trwa także ustalanie wysokości strat.
None