Policjantowi, który jechał tramwajem do pracy ukradziono broń. Przez kilka godzin policja poszukiwała sprawcy. - Z tego powodu ogłoszony został alarm - powiedział rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu mł. insp. Andrzej Borowiak. Funkcjonariusz wysiadając z tramwaju zorientował się, że nie ma plecaka, czyli też pistoletu Walther i 30 nabojów. Na szczęście po kilu godzinach udało się namierzyć sprawcę. Złodziejem okazał się być 56-letni mężczyzna. Zatrzymano go i usłyszał już zarzut przywłaszczenia mienia. Prawdopodobnie sam był zaskoczony, że w plecaku, który zabrał z tramwaju, była broń. Policjant, którego okradziono prawdopodobnie poniesie konsekwencje tego, że stracił kontrolę nad powierzoną mu bronią służbową. - Będzie przeprowadzone postępowanie, które - jak można się domyślać - zakończy się postępowaniem dyscyplinarnym wobec policjanta - podkreślił Borowiak.
Zobacz: Dyspozytor pogotowia wysłał policję: No to umrze, każdy umrze panie NOWE FAKTY [SZOKUJĄCE NAGRANIE]