Poznaniem od dłuższego czasu wstrząsa sprawa eksmisji tzw. trudnych lokatorów z prywatnych mieszkań do budynków socjalnych. We wtorek około godziny 8 na ulicy Dąbrowskiego pojawił się komornik. Wraz z nim kordon policji i grupa kilkudziesięciu protestujących anarchistów. Eksmitowani byli Katarzyna i Ryszard Jenczowie.
Rodzina Jenczów od 2003 roku stara się o lokal socjalny. Katarzyna od 29 roku życia walczy z nowotworem, porusza się na wózku inwalidzkim, ma osteoporozę, w wyniku której pękł jej kręgosłup. Mąż nie ma pracy, ponieważ przez większość czasu zajmuje się chorą żoną.
Jak podaje portal mmpoznan.pl anarchiści uważają, że eksmisja rodziny jest nielegalna. Twierdzą, że lekarz wystawił pani Katarzynie zaświadczenie, iż jej stan zdrowia uniemożliwia przeprowadzkę.
W trakcie starć padają hasła: „Policja chroni bogatych przed biednymi”, „Każda mafia ma swoich pałkarzy”, zostaje wyważona brama prowadząca na podwórze kamienicy. Policja zatrzymuje trzy osoby. Na pewien czas wstrzymany został ruch na połowie ulicy Dąbrowskiego.
Na miesiąc rodzina Jenczów trafi do Centrum Interwencji Kryzysowej w Chybach. Miasto obiecało im, że po tym czasie otrzymają mieszkanie socjalne, jednak jak zaznacza w rozmowie z mmpoznan.pl pan Ryszard, nie mają gwarancji na papierze.