Dramat na poznańskiej drodze, w okolicach Mosta Lecha rozegrał się we wtorek, ok. godz. 17. Z ustaleń policji wynika, że 32-latka prawdopodobnie nie zauważyła liny holowniczej, która łączyła dwa dźwigi. Na ul. Prymasa Augusta Hlonda fiat seicento wjechał w linę.
Ułamek sekundy potem doszło do niewyobrażalnej tragedii. Naprężona lina, w którą wjechało auto ścięła cały dach fiata. Siedząca za kierownicą seicento 32-latka nie miała najmniejszych szans na przeżycie. Policja nie ujawnia jakich obrażeń doznała kobieta, ale zniszczenia pojazdu mówią same za siebie.
Jak podaje portal naszemiasto.pl strażacy, którzy przyjechali na miejsce wypadku musieli wycinąć zwłoki kobiety spod sterty zgniecionej blachy. Funkcjonariusze i prokuratorzy próbują wyjaśnić jak doszło do wypadku.
POZNAŃ: Makabryczny WYPADEK - LINA holownicza ŚCIĘŁA DACH FIATA i ZABIŁA 32-letnią kobietę - ZDJĘCIA
2012-02-01
11:35
Tragiczny wypadek w Poznaniu! 32-letnia kobieta, która jechała fiatem seicento zginęła na miejscu po tym jak na ul. Prymasa Augusta Hlonda w Poznaniu wjechała w linę holowniczą, którą jeden dźwig holował drugi. Lina ścięła dach fiata i zabiła 32-latkę. Zwłoki ofiary wypadku były tak zmasakrowane, że strażacy musieli wycinać je spod zgniecionej blachy.