Strzała Amora dopadła ich na premierze opery "Latający Holender" Wagnera w hiszpańskim mieście Bilbao. Po sześciu latach życia na kocią łapę panowie postanowili przypieczętować związek oficjalną przysięgą. A że w Hiszpanii małżeństwa homoseksualne są możliwe już od przeszło 8 lat, nic nie stało im na przeszkodzie.
Tego ważnego dnia obydwaj w świetnie skrojonych kolorowych garniturach, z muchami, na schodach XVIII-wiecznego ratusza w Bilbao prezentowali się wyśmienicie. Wyglądali na szczęśliwych. Wśród zacnych gości ze świata kultury i sztuki nie mogło zabraknąć celebrytki z Polski Moniki Richardson, która, jak się sama określa, jest przyszywaną kuzynką polskiego reżysera. Na łamach dwutygodnika "Gala" podzieliła się z czytelnikami wrażeniami z gejowskiego ślubu.
- Zakochałem się w Michale od pierwszego wejrzenia. Potem nastąpił długi taniec wzajemnych zaczepek i uników. (...) traktuję naszą relację bardzo prosto: kocham go, cała reszta jest nieważna - wyznał celebrytce Jon Paul Laka. Po uroczystości w ratuszu i nałożeniu sobie obrączek weselni goście zostali zaproszeni do Teatru Euskalduna na premierę "Króla Rogera", którą wyreżyserował Znaniecki. Po uczcie duchowej przyszedł czas na ucztę dla ciała. Weselną kolację wyprawiono w luksusowym hotelu Carlton.