- Nasze stowarzyszenie protestuje przeciwko organizowaniu tego wydarzenia w miejscu, które powinno służyć obiektywnej nauce, a nie przesądom i mitom. Zasługuje na potępienie fakt, że odbywa się ono w salach należących do szanowanej uczelni kształcącej przyszłych lekarzy. Wolność światopoglądowa i swoboda prowadzenia dyskursu akademickiego są wartościami niezwykle cennymi, stanowiącymi bardzo ważne fundamenty społeczeństwa obywatelskiego - napisało we wtorek na facebooku stowarzyszenie Dni Równości i Tolerancji.
- Proszę wziąć pod uwagę, że wiele studentów, studentek, a także pracowników Uniwersytetu Medycznego jest orientacji nieheteroseksualnej. Zgoda, aby ta konferencja odbyła się w murach uczelni będzie dla nich sygnałem, że Uniwersytet popiera stanowisko jej organizatorów i prelegentów - dodaje.
Uniwersytet umywa ręce
Marek Ruchała rzecznik prasowy uczelni, twierdzi jednak, że nie ma ona wpływu na to, komu sala wykładowa zostanie wynajęta. - Za to odpowiada Biuro Organizacji Konferencji i Zjazdów Fundacji Uniwersytetu Medycznego. To jednostka o odrębnej o osobowości prawnej - broni się w rozmowie z portalem Moje Miasto Poznań. Mimo to, Stowarzyszenie Dnia Równości i Tolerancji wysłało do rektora pismo z prośbą o odwołanie kontrowersyjnej konferencji.
Warto przypomnieć, że w 1991 roku homoseksualizm został wykreślony przez WHO z listy chorób - dlatego też nie powinien podlegać leczeniu.