Grupa podejrzanych o kradzież tirów z cennym ładunkiem podszywała się pod firmę transportową z okolic Grudziądza. Posługiwali się fałszywymi dokumentami. Byli tak dobrze zorganizowani, że w ciągu zaledwie dwóch dni udało im się przejąć kilka zleceń – na płyty indukcyjne, kuchenki, telewizory plazmowe. Łączna wartość ładunku wynosiła milion złotych.
Jak podaje policja, gang pochodził z Koszalina. Tam też w poniedziałek zatrzymano czterech podejrzanych o związek z kradzieżami mężczyzn. W akcji uczestniczyli policjanci z CBŚ i specjalny oddział bojowy, gdyż istniało ryzyko, że podejrzani mają broń. Grozi im 15 lat więzienia.
Policja podejrzewa, że w sprawę mogą być zaangażowane inne osoby i podobna działalność może nadal trwać na terenie całego kraju.