Nie da się ukryć, że czas przejazdu z jednego punktu do drugiego, szczególnie w obrębie centrum, znacznie się wydłużył. Praktycznie cały Poznań jest rozkopany. Miasto przypomniało sobie o zbliżającym się Euro i pośpiesznie przystąpiło do wymiany większości trakcji kolejowych w całej aglomeracji. Na niefortunnych decyzjach ucierpiał nie tylko czas wolny mieszkańców Poznania, który marnują na stanie w korkach, ale także ich portfel – bo za dwukrotnie wydłużony z powodu remontów przejazd muszą zapłacić z własnej kieszeni.
Radny SLD Tomasz Lewandowski wyszedł z pomysłem, aby wydłużyć czas przejazdu na biletach. Wtedy zamiast 4 złotych za pół godziny, pasażer płaciłby 2 złote. Radni jednak pomysł ten odrzucili.
- Jeżeli wcześniej pasażer płacił 2 złote za przejazd z punktu A do punktu Z, a teraz ma płacić 4 złote, to jest to po prostu nieuczciwe – kwituje w rozmowie z Radio ESKA Poznań decyzję radnych Tomasz Lewandowski.