Kwota, jaką otrzymywali kierowcy, zależała od tego, ile pieniędzy zostawił w agencji dostarczony przez nich klient. A bywało, że niektórzy przeznaczali jednorazowo na zabawę w towarzystwie luksusowych prostytutek nawet 10 tysięcy złotych.
Przeczytaj koniecznie: Myślenice: Zwłoki noworodka w przepompowni
Cały gang, a do tego jego 11 szefów, w tym najważniejszego - Bogusława D. pseudonim Drex, zatrzymało Centralne Biuro Śledcze i Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu. Za czerpanie korzyści z prostytucji taksówkarzom grozi po 8 lat więzienia.