1 września, około godziny 13, na Dworcu Głównym w Poznaniu młoda kobieta zaczęła rodzić dziecko. Została przeniesiona przez ochronę z peronu numer 4, gdzie odeszly jej wody, do korytarza prowadzącego na posterunek Policji. Pogotowie ratunkowe powiadomiła policjantka pracująca na dworcu, sierżant Małgorzata Szabała - Wachowska. Gdy karetka zjawiła się namiejscu, pielęgniarze doszli do wniosku, że za późno jest na przewiezienie przyszłej matki do szpitala.
- Z tego co mi wiadomo, poród nie był łatwy, konieczna była nawet reanimacja dziecka – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, w rozmowie z portalem Moje Miasto Poznań. - Wszystko zakończyło się jednak szczęśliwie.
Poród trwał kilkanaście minut. Kobieta urodziła syna, z którym została natychmiast przetransportowana do szpitala przy ulicy Polnej.