„Kraju tego nie zdepce stopa bolszewicka”
2 stycznia 1945 r. niemieckojęzyczny dziennik „Ostdeutscher Beobachter” zapewniał ludność Poznania, że Niemcy nigdy nie skapitulują. Kilka dni późnej Arthur Greiser, namiestnik Rzeszy w Kraju Warty, prawił zdziwionym studentom o rozbudowie Uniwersytetu Rzeszy. Jeszcze 10 dni później Werner Naumann, zastępca Josepha Geobbelsa, mówił w auli uniwersyteckiej, że nie istnieje zagrożenie militarne dla Kraju Warty: „Zgodnie z nieugiętą wolą Führera kraju tego nie zdepce ani jedna stopa bolszewicka” – zapewniał. Rozkaz obrony okręgu za wszelką cenę wydał sam Adolf Hitler. W mieście „korpus ochotniczy Greisera” (Freikorps Greiser) miał udaremnić powstanie zbrojne polskiej ludności, którego się spodziewano.
CZYTAJ TAKŻE: SUPER HISTORIA: Polska samotna w obliczu Wojny
My, Niemcy, panowie
Co ciekawe, po wkroczeniu do Poznania wojsk niemieckich w 1939 r. orkiestra grała na pl. Wolności, a ludzie byli dobrej myśli. Do czasu, kiedy Artur Greiser, nazistowski namiestnik cywilny Poznania, podczas wiecu 21 września 1939 r. wykrzyczał: „Wszystkie wpływy polskie, czy to w dziedzinie politycznej, czy kulturalnej lub gospodarczej, zostaną raz na zawsze zlikwidowane. My, Niemcy, przybyliśmy tutaj jako panowie, a Polacy mają być naszymi sługami”. Niemcy walczyli o miasto jak lwy, bo długo się do tego przygotowywali, no i w końcu była to „ich twierdza”, miasto, w którego niemieckość dużo zainwestowali. Uruchomili tam m.in. zakłady Focke-Wulfa, które seryjnie produkowały niemiecki samolot myśliwski Focke-Wulf FW 190 A-8. Zakłady Cegielskiego kupiła zaś spółka Deutsche Waffen und Munitionsfabriken, która produkowała broń i amunicję na potrzeby Wehrmachtu.
Ofensywa radziecka
Wyzwolenie spod okupacji hitlerowskiej przyniosła miastu ofensywa radziecka, która rozpoczęła się 12 stycznia 1945 r. W kierunku Poznania gnał I front białoruski pod dowództwem marszałka Żukowa. 22 stycznia dotarły pod miasto oddziały I armii pancernej gen. Katukowa. Otoczyły je po to, aby, bombardując, wykurzyć Niemców. Na ludności cywilnej im nie zależało. Okrążanie zakończono 25 stycznia i wtedy rozpoczęły się zażarte walki o miasto. Komendantem „twierdzy Poznań” był gen. mjr Heinz Deind. Komendantem Cytadeli był gen. mjr Ernst Mattern. 20 stycznia 1945 r. Greiser, namiestnik Poznania, o chwilę za późno wydał rozkaz całkowitej ewakuacji ludności, urzędów i przemysłu. W praktyce 70 tys. Niemców i 40 tys. Polaków rzuciło się do ucieczki. Ale większość ludności polskiej – 220 tys. osób – pozostała w mieście. Zacięte boje o Poznań zaczęły się 25 stycznia. Szybko zajęto dzielnice południowe i zachodnie – Dębiec, Górczyn, Wildę, Łazarz, Grunwald oraz Jeżyce. Od początku zmagań bojowych Polacy udzielali się jako przewodnicy dla żołnierzy radzieckich. Z racji tego, że ulice i place miasta znali jak mało kto, byli bardzo skuteczni. Polscy mieszkańcy okazali się szczególnie pomocni w ostatniej, krwawej fazie walk, gdzie wzięli udział w działaniach bojowych. Część z ok. 2 tys. Polaków do walk o Poznań zgłosiła się na ochotnika, część z nich została zwerbowana.
ZOBACZ: SUPER HISTORIA: Bój o skarb narodu
Lutowe boje o wszystko
Boje o miasto, od początku zacięte, rozpoczęły się 25 stycznia. Do centrum Poznania wojska radzieckie dotarły 5 lutego. Na początku miesiąca odbyły się najbardziej zacięte walki o centrum Poznania i Stare Miasto. Najtwardsze walki stoczono o rejon Świętego Marcina, ul. 27 Grudnia, Pocztowej, pl. Cyryla Ratajskiego, pl. Wiosny Ludów i Bernardyński. Płonęło Stare Miasto. 16 lutego wojska radzieckie dobrnęły do ostatniego punktu niemieckiego oporu: Cytadeli. Poznań szturmowały wojska 29 korpusu gen. Szemienkowa. Dowódcą obrony był od 31 stycznia pułkownik Ernst Gonell, niebawem awansowany na generała. 16 lutego 1945 r. wojska radzieckie stanęły pod Cytadelą. Radzieckie oddziały sapersko-inżynierskie i zaciągnięta pośpiesznie polska ludność cywilna wieczorem 20 lutego zaczęły od budowy przeprawy przez fosę. Następnego dnia Rosjanie wdarli się do wnętrza budowli. W jej obrębie zaczęło się artyleryjskie piekło. Szturm z 22 na 23 lutego doprowadził do poddania się Cytadeli. Gen. Gonell zabił się, zanim schwytali go Rosjanie: strzelił sobie w głowę na podłodze swego gabinetu, leżąc na fladze ze swastyką. Stało się to nad ranem 23 lutego 1945 r. Mattern poddał się wraz z 23 tys. żołnierzy. Generalny szturm na Cytadelę doprowadził do zakończenia walk.
Zrujnowane miasto
W Poznaniu w wyniku walk 55 proc. domów zostało całkowicie zburzonych. Wojska radzieckie zdobyły nie miasto, tylko pobojowisko schlapane krwią. Zdewastowane 5,8 tys. budynków i 360 obiektów przemysłowych straszyło niczym demony wojny. W walkach o zdobycie Poznania zginęło ok. 6 tys. żołnierzy radzieckich, a przy zdobywaniu Cytadeli 84 Polaków. Namiestnik III Rzeszy Kraju Warty gauleiter Arthur Greiser znany był z okrucieństwa wobec ludności polskiej i żydowskiej. Po wojnie powołany przez władze polskie Najwyższy Trybunał Narodowy na procesie w Poznaniu 9 lipca 1946 r. uznał go za zbrodniarza wojennego i skazał na śmierć. Wyrok wykonano na stokach Cytadeli Poznańskiej. Był to pierwszy w Polsce proces zbrodniarza wojennego.
PRZECZYTAJ: Super Historia. Największa batalia pancerna II wojny światowej
Kto bił się o Poznań
Nie tylko Rosjanie, Niemcy i Polacy, ale przedstawiciele kilkunastu nacji brali udział w walkach o Poznań. Węgrzy bronili odcinka na Winiarach karabinami z I wojny światowej. Wielu z nich zostało rozstrzelanych przez Rosjan. Po zdobyciu Poznania Rosjanie wywieźli resztę Madziarów do łagrów pod Leningrad. Na Węgry zaczęli wracać dwa–trzy lata po wojnie, w mundurach Waffen SS. W poznaniu były też patrole łotewskiej dywizji SS, które wpadły w ręce Rosjan. W mieście po stronie Niemców walczyła także artyleria z Rumunii. Bronili swojego odcinka do 30 stycznia. Do rana ci, którzy przeżyli, zamarzli. Niemców wspomagali ponadto Luksemburczycy, jeden Francuz i jeden Holender. No i Hiwisi – chętni do pomocy rosyjscy faszyści rekrutowani spośród jeńców.
W Poznaniu jak w Wietnamie
Generał Czujkow mówił o Poznaniu: „Jest silnie ufortyfikowaną twierdzą. A my myśleliśmy, że to jest miasto, które zdobędziemy z marszu”. Kiedy niemieccy obrońcy zamknęli się w Cytadeli, trwały walki o odbijanie kolejnych skrawków grodu nad Wartą. Kilka dni wcześniej, 14 lutego, padła desperacko broniona Piła, a 18 lutego fiasko poniosła kontrofensywa niemiecka o kryptonimie „Sonnenwende”, która miała oddalić w czasie atak na Berlin. Tego samego dnia padł rozkaz ataku na Cytadelę. Szturmowi na twierdzę towarzyszyły puszczane przez głośniki nagrania pieśni pogrzebowych i wezwań do kapitulacji, ale raczej nie przyniosły skutku.