Student, który na przełomie czerwca i lipca ubiegłego roku zniszczył pręgierz na poznańskim rynku stanie przed sądem. Miasto, które wyłożyło pieniądze na naprawę ulubionego miejsca spotkań wszystkich poznaniaków, w rozpoczynającym się dziś procesie wystąpi jako oskarżyciel posiłkowy.
- Byłabym szczęśliwa, gdyby nie była konieczna taka praca. Gdyby nie zniszczenie rzeźby, można by przeznaczyć te pieniądze na inne zabytki Poznania – mówi w rozmowie z Radio ESKA Maria Strzałko, miejska konserwator zabytków.
Wandalowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Będzie musiał również zwrócić miastu pieniądze. Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w 2010 roku, kiedy kilkadziesiąt tysięcy ludzi świętowało zdobycie przez Lecha Poznań piłkarskiego Mistrzostwa Polski. Nie wiadomo, czy sąd potraktuje to jako okoliczność łagodzącą.