Święta to gorący okres zakupowy. Prezenty, wigilijna kolacja, czy podróż do rodziny. W okresie Świąt Bożego Narodzenia rachunki same się mnożą i piętrzą. Nie wszystkim polskim rodzinom wystarcza na te wszystkie wydatki pieniędzy. Gdy pustka świeci w portfelu, wiele osób rozgląda się za kredytem albo pożyczką, zwłaszcza, że sklepy kuszą świątecznymi promocjami. Ale nieprzemyślany decyzja kredytowa może słono kosztować, a za Święta przyjdzie płacić przez cały rok. Dlatego eksperci firmy windykacyjnej Kredyt Inkaso radzą jak wziąć świąteczną pożyczkę i nie wpaść w spiralę zadłużenia.
Święta na raty zawsze drożej
Po pierwsze trzeba pamiętać, że zakupy na raty kosztują tyle, ile trzeba zapłacić za kredyt. Z reguły klienci skuszeni okazyjną ceną produktu zapominają o tym, że „na kredyt" kosztuje znacznie więcej niż wskazuje cena na wystawie. Telewizor plazmowy dla rodziny, drobne AGD dla żony, kolejka dla dziecka – świąteczne prezenty w promocyjnych cenach, a obok stanowisko kredytowe. Zanim podpiszemy umowę policzmy uważnie, czy świąteczna promocja na raty naprawdę nam się opłaci. Bo telewizor, który kosztuje np. 2 tys. złotych kupiony na kredyt będzie nas tak naprawdę kosztował na przykład 3 tys., bo 1 tys. wynoszą koszty kredytu. Wtedy coś co wydawało nam się okazją, przestaje nią być.
Policz, ile kosztuje kredyt
Po drugie zanim zaciągniemy zobowiązanie koniecznie trzeba przeanalizować koszt pożyczki - Nie ma kredytów za darmo! To trzeba jasno powiedzieć. Banki czy instytucje pożyczkowe z czegoś muszą budować swój kapitał.
Ostrożnie należy podchodzi do ofert rat 0%. Bo może się zdarzyć, że koszty pożyczki są obciążone ubezpieczaniem, którego wartość wynosi 30 a nawet 40 procent kosztów kredytu. Jeśli nie wiesz jakie parametry porównać zapytaj kredytodawcę, ile kredyt kosztuje? Domagaj się jasnej odpowiedzi – jeśli pożyczasz np. 1 tys. złotych na okres roku, to jaka będzie całkowita suma którą za 12 miesięcy przekażesz kredytodawcy. Zapytaj go o tzw. RRSO, czyli całkowity, rzeczywisty, roczny koszt kredytu.
Porównuj oferty
Po trzecie nie bierzmy pierwszej lepszej pożyczki z brzegu. Porównajmy różne oferty, gdyż to umożliwi wybór tej najbardziej korzystnej, dopasowanej do naszych potrzeb i możliwości. Unikajmy podejrzanych instytucji finansowych o nieznanej marce i reputacji. Jeśli pożyczka jest bardzo łatwo dostępna, to z reguły oznacza, że jest droga. To dlatego, że pożyczkodawca decyduje się na duże ryzyko, że niewiarygodne osoby wezmą kredyt i nie oddadzą. Wysokie odsetki kompensują ryzyko wynikające z możliwości niespłacania przez innych pożyczkodawców.
Jaką sumę pożyczyć, żeby nie wpaść w pętlę zadłużenia?
Po czwarte upewnijmy się, że stać nas na świąteczną pożyczkę. Jeśli braliśmy wcześniej kredyty, to zsumujmy ich wszystkie raty. Dodajmy do tego raty planowanej pożyczki świątecznej. Teraz porównajmy sumę z miesięcznymi dochodami. Jeśli łączne raty kredytów przekraczają 50 proc. dochodów, to lepiej zrezygnować z nowej pożyczki. Warto pamiętać, że zarabiając najniższą krajową pensję 1240 złotych na rękę trzeba być jeszcze ostrożniejszym rozważając pożyczkę.
Gdy nie dajesz rady spłacać rat
Po piąte jeśli zdarzy się, że pożyczyliśmy za dużo i nie dajemy rady spłacać rat powiadommy o tym wierzyciela. Jeśli dług trafił do firmy windykacyjnej najgorszym wyjściem jest udawanie, że jakoś to będzie. Pamiętajmy, że z firmą windykacyjną można ułożyć plan wyjścia z długu. Porozumieć się w sprawie wstrzymania odsetek, obniżyć raty albo nawet negocjować umorzenie części długu
Pożyczka na Święta? Czy na pewno potrzebna?
Po szóste pamiętajmy, że Święta, to czas żniw dla handlowców. Zewsząd kuszą reklamy i promocje. Z doświadczeń windykatorów Kredyt Inkaso wynika, że pożyczając przesadzamy z wydatkami na rzeczy, których zakup może poczekać. Dlatego trzeba się zastanowić czy pożyczka naprawdę nam jest potrzebna. Czy może warto zorganizować Święta trochę skromniej, ale za to wejść w Nowy Rok bez długów.