Ciężko stwierdzić co tak naprawdę interesowało właściciela firmy. Telefon z włączoną kamerą ukryty w porzuconej skarpecie filmował niczego nie spodziewających się pracowników. Nagrania od razu trafiały na komputer szefa.
Sąd nie miał wątpliwości co do winy pracodawcy. W sprawie poszkodowanych jest dziewięć osób. Niestety nagrań z toalety nie odzyskano. Zostały najprawdopodobniej skasowane - czytamy w rmf24.pl. Sąd wydał wyrok na podstawie zeznań pracowników, którzy znaleźli podejrzany sprzęt w toalecie. Decyzją sądu telefon zostanie zniszczony. Podobny los czeka skarpetę, która grała rolę kamuflażu.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail