Donald Tusk miał pracowity Dzień Dziadka ZDJĘCIA

2011-01-24 4:00

Premier Donald Tusk (54 l.) nie ma lekko. W Warszawie cały czas trwa polityczna wojna, trzeba jeździć do Sejmu, tłumaczyć się przed posłami z wyników smoleńskiego śledztwa, odpierać ataki. Jakby tego było mało, w rodzinnym domu premier też ma masę roboty. Nawet w Dzień Dziadka!

W sobotę w domu państwa Tusków w Sopocie było bardzo ruchliwie. Pani Małgorzata (53 l.), żona premiera, pojechała samochodem po zakupy. Chwilę później za kierownicą tego samego samochodu siedział już pan Donald i jechał odebrać z zakupów swoją córkę Kasię (24 l.). Premier był tak zalatany, że nie zdążył kupić gazet, musiał je dowieźć jeden ze współpracowników.

Przeczytaj koniecznie: SONDAŻ: Donald Tusk nie jest zdrajcą

I pomyśleć, że ta cała bieganina spadła na Tuska w Dzień Dziadka. Przecież należy mu się spokój, bo to też jego święto. Dziadkiem został w lutym 2009 roku, kiedy jego synowi, Michałowi Tuskowi (29 l.), urodził się synek Mikołaj.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki