Co gorsza, to aż o 30 proc. więcej niż w tym samym okresie 2012 r. A kwota, z którą zalegają wszyscy pracodawcy, to 111 mln zł. Takie zatrważające dane podała Państwowa Inspekcja Pracy. Tymczasem eksperci alarmują, że może być jeszcze gorzej.
- Jeszcze do końca tego roku opóźnienia w wypłacie wynagrodzeń mogą przybierać na sile - powiedział Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".