Choć złamany nadgarstek wciąż piekielnie ją boli, posłanka PiS nie zamierza się uskarżać.
- Mam swoje obowiązki i nie mogę odpuszczać - uśmiecha się.
Jolanta Szczypińska wciąż ma rękę w gipsie. I tak będzie jeszcze przez najbliższe 4 tygodnie.
- Potem czeka mnie długa rehabilitacja. Zobaczymy zresztą, co powiedzą lekarze. Ale dam radę. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni - przekonuje w rozmowie z "Super Expressem" Szczypińska.