Do tego dziwnego napadu doszło w Bytomiu. Wieczorem w sklepie przy ul. Cichej siedziała tylko ekspedientka. Nagle do środka wtargnęło dwóch tajemniczych osobników. Na głowach mieli kominiarki, a w rękach wielkie gałęzie odłamane z drzew. Wymachiwali konarami i żądali pieniędzy. Ale krzepka 55-latka odparła atak. Zaczęła zrywać bandytom kominiarki i bronić kasy. Wystraszeni złodzieje uciekli z pustymi rękami, są poszukiwani.
Zobacz: Katowice: bracia - bandyci napadli na policjantów. Chcieli zabrać im broń!