Gdy posłanka prawicy godzinami wybierała odpowiednią choinkę, poseł lewicy zaopatrywał domowy barek w dobre czerwone wino. Mimo różnych poglądów politycznych wiele ich jednak łączy.
- Nasze święta są zawsze bardzo wyjątkowe, spędzane tylko w gronie najbliższych. Co roku są prezenty, choinka i bardzo miła atmosfera - opowiada Wenderlich. - Ale nie może też zabraknąć jakiegoś dobrego trunku - uśmiecha się.
Posła SLD "SE" przyłapał na przedświątecznych zakupach w... sklepie z markowymi alkoholami. Polityk długo nie mógł zdecydować się na świąteczny trunek, aż w końcu wybrał czerwone, wytrawne wino. Wenderlich święta spędzi w Toruniu, racząc się specjałami kuchni litewskiej.
- Ja jestem wychowany na wspaniałej kuchni mojej mamy, która pochodziła z Wilna - zwierza się "SE".
W podobnej atmosferze święta spędzać będzie Aleksandra Natalli-Świat, która tuż przed Wigilią wybrała się z mężem na poszukiwania choinki.
- Kupiliśmy świerk, bo aż miło się robi, gdy jego zapach rozchodzi się po domu - opowiada posłanka, która również święta spędzi w rodzinnym gronie. - Najpierw wybieramy się do rodziny pod Wrocław, ale już na pasterkę wrócimy do miasta - mówi wiceprzewodnicząca PiS, która w tym roku największe problemy miała z... prezentami.