To przewodniczący podkomisji, która miała zająć się projektem ustawy zobowiązującej najważniejsze osoby w państwie, by ujawniały raporty o stanie swojego zdrowia. Jeszcze niedawno był to sztandarowy projekt PO i Janusza Palikota. Ale już nie jest, o czym bez żenady informuje poseł Raczkowski - wkurzał się szwagier.
Dlaczego nie jest? Bo to była zasłona dymna. Bo ten niby-projekt służył tylko jako usprawiedliwienie dla bezczelnych insynuacji Palikota pod adresem Lecha Kaczyńskiego; że ten jest alkoholikiem, co nie jest bez wpływu na jego stan zdrowia i sposób prowadzenia polityki. A te insynuacje im bardziej grubiańskie, tym bardziej bawiły Platformę. Dziś nie bawią, bo już nie ma Lecha Kaczyńskiego, a jest Bronisław Komorowski... I nie ma w Platformie Palikota. Więc nie ma przeciw komu i z kim walczyć, dlatego ustawy nie będzie - co nam wyjaśnił wprost niejaki Raczkowski.