Premier czyści rząd

2009-10-07 21:58

Egzekucja w rządzie! Premier Donald Tusk (52 l.) niczym wytrawny kat ściął wczoraj głowy aż sześciu swoich ministrów. Ze stołkami pożegnali się wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna (46 l.), minister sprawiedliwości Andrzej Czuma (71 l.) i wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld (51 l.).

Tusk gruntownie przewietrzył też swoją Kancelarię (wylatuje z niej Nowak, Graś i Grupiński). Zapowiedział także dymisję szefa CBA Mariusza Kamińskiego (44 l.), który jego zdaniem na zlecenie opozycji zastawił na rząd pułapkę.

- Żadna władza nie jest święta - mówił na wczorajszej konferencji premier Donald Tusk i rozpoczął egzekucję. Godz. 14.35. Premier spokojnie oświadcza, że o dymisję "poprosili" go Andrzej Czuma i Adam Szejnfeld. I choć zaznaczył, że ma do nich stuprocentowe zaufanie, to dymisje przyjął. Ale to był dopiero początek czystki. Szef rządu wymienia nazwisko Grzegorza Schetyny - człowieka numer dwa w PO. Wyrzuca go z rządu, by pokierował klubem parlamentarnym Platformy. - Jego zadaniem jest przygotować PO do boju o prawdę - przekonuje Tusk. I jednym tchem wymienia swoich najbliższych współpracowników, którzy także tracą stołki. Skompromitowany rzecznik rządu Paweł Graś (45 l.), szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak (35 l.) oraz sekretarz stanu Rafał Grupiński (57 l.) mają pomagać Schetynie w Sejmie. To koniec słynnego dworu Tuska.

Rzeź po aferze

Wczorajsza rzeź w rządzie to konsekwencja wybuchu afery hazardowej. Po ujawnieniu kompromitujących rozmów czołowych polityków Platformy z biznesmenami z branży hazardowej zaczynają spadać głowy. Pierwszy na pożarcie został rzucony szef klubu PO Zbig-niew Chlebowski (stracił swoją funkcję) i minister sportu Mirosław Drzewiecki. Ale to nie zażegnało kryzysu. Premier na kilka dni nabrał wody w usta i powołał sztab kryzysowy. Codziennie naradzał się z najbliższymi współpracownikami, co robić dalej. Kogo wyrzucić i kogo wziąć na miejsce zdymisjonowanych. Tuskowi doradzał m.in. b. premier Jan Krzysztof Bielecki. Podobno szef rządu dzwonił w tej sprawie również do Lecha Wałęsy.

Tusk jak kaznodzieja

Wtorek, godzina 18. Premier pojawia się w Sejmie na posiedzeniu klubu Platformy. Atmosfera jest gorąca. - To było wystąpienie kaznodziei. Śmialiśmy się, że jak ktoś w niedzielę nie był w kościele, to teraz ma szansę wszystko nadrobić - zdradza nam jeden z posłów PO. Premier mówi o potrzebie samooczyszczenia. Przypomina o filmie z zatrzymania byłej posłanki PO Beaty Sawickiej. - W PO następuje proces gnilny. Trzeba to skończyć. Wypalę żelazem wszystkie nieprawidłowości - mówił Tusk. Ostro krytykuje Chlebowskiego i Drzewieckiego (żadnego nie było na posiedzeniu klubu). - Tusk boi się, by afera hazardowa nie doprowadziła do rozłamu w partii. Kilkakrotnie straszył, by nikt przypadkiem tej słabości nie wykorzystywał do własnych, wewnątrzpartyjnych gierek - mówi inny nasz informator. Jeden z posłów dodaje: - To były słowa skierowane do Janusza Palikota i Jarosława Gowina.

Wieczorem pojawia się informacja, że Tusk poświęci Schetynę. Będzie wojna? Dwie godziny później premier gra ze Schetyną w piłkę na Bemowie.

W środę od rana wydarzenia przenoszą się do Sejmu. Na Wiejskiej pojawia się Włodzimierz Cimoszewicz (59 l.). Ma spotkać się z premierem. - Nie szukam pracy - mówi. Ale nikt mu nie wierzy, bo w kuluarach aż huczy, że ma wejść do rządu. Nieoficjalnie mówi się, że miałby objąć resort sprawiedliwości.

Trzy godziny grozy

12.00 - Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczyna śledztwo w sprawie afery hazardowej. Obejmuje ono trzy wątki, w tym ten najbardziej interesujący - pośrednictwa w załatwieniu korzystnych rozwiązań dla branży hazardowej. 12.40 - Sytuacja jest nadal dynamiczna - mówi "SE" poseł PSL Eugeniusz Kłopotek (56 l.). Zapytany o Cimoszewicza tajemniczo się uśmiecha. - Jest coś na rzeczy - ucina. 12.45. W Kancelarii Premiera pojawia się wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld. Już widać, że przyjechał na ścięcie. 13.05 - Pod Kancelarię podjeżdża rządowa limuzyna Andrzeja Czumy. - Nie będę płakał - mówi minister sprawiedliwości pytany o swoją przyszłość. 14.35 - W świetle kamer Tusk odkrywa wszystkie karty. Poza jedną - kto zajmie miejsce odwołanych ministrów. Premier nie chce mówić o nazwiskach. Przyznaje jedynie, że Cimoszewiczowi żadnej propozycji nie złożył. Kto w takim razie zajmie miejsce Czumy? Niewykluczone, że nowym ministrem sprawiedliwości zostanie Krzysztof Kwiatkowski, dotychczasowy zastępca Czumy. Miejsce Schetyny ma zaś zająć Jerzy Miller, obecny wojewoda małopolski. A kto zajmie miejsce Kamińskiego? - Najpierw trzeba go odwołać - mówi nam jeden z posłów PO.

Notowania Tuska spadają

Premier ma jeszcze jedno zmartwienie. Na ile afera hazardowa i zmiany w rządzie odbiją się na notowaniach jego i partii? Z sondażu przeprowadzonego przez SMG/KRC dla TVN24 wynika, że Tusk gwałtownie traci poparcie jako kandydat na prezydenta. Teraz chce na niego głosować 31 proc. Polaków, czyli o 10 punktów proc. mniej niż jeszcze kilka tygodni temu. A połowa badanych uważa, że afera hazardowa zaszkodzi Tuskowi w walce o prezydenturę. Zaszkodzi mu też opozycja.

- Głównym podejrzanym jest premier - mówi szef PiS Jarosław Kaczyński.

Platformy nie oszczędza też lewica. - W środę ostatecznie legła w gruzach polityka zaufania i standardów PO - ironizował szef SLD Grzegorz Napieralski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki