Premier Donald Tusk (51 l.) ma dość sprawowania władzy. "Gdybym wiedział, na czym będzie polegało moje rządzenie, nie pchałbym się, bo ani to pasjonujące, ani przyjemne (...) - tak szef rządu powiedział podczas spotkania prezydium Komisji Trójstronnej dotyczącego emerytur pomostowych. Ta szczera deklaracja nigdy nie wyszłaby na jaw, gdyby nie... nagranie.
Zapis nagrania z posiedzenia komisji opublikował wczoraj portal tvp.info. Zdaniem Tuska - z punktu widzenia sondaży - zwycięstwo w batalii emerytalnej wcale mu się nie opłaca. - Psu mi na budę taka wygrana! Wyłysieję z tego powodu, stracę piętnaście procent i w ogóle będę miał tylko kłopoty - wyznał m.in. szef rządu.
Według polityków PO, słowa premiera to element negocjacji ze związkowcami. - Premier nie jest zmęczony ani nie brakuje mu energii - zapewnia Grzegorz Dolniak (44 l.) z PO. - Bycie premierem 40-milionowego państwa to bardziej odpowiedzialna funkcja, aniżeli bycie wicemarszałkiem Senatu. Nie ma czasu na grę w piłkę czy palenie cygar - komentuje Joachim Brudziński (40 l., PiS).