Uroczystości pogrzebowe odbyły się w kościele parafialnym Chrystusa Króla w Gdańsku. Nabożeństwo żałobne odprawił arcybiskup Tadeusz Gocłowski (78 l.), były metropolita gdański.
Zaduma, smutek i wielki żal rysowały się na twarzach osób zgromadzonych na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku. Pogrzeb mamy premiera był bardzo skromny. W uroczystościach żałobnych oprócz rodziny Tusków wzięli udział tylko najbliżsi przyjaciele i współpracownicy szefa rządu. Obecni byli prawie wszyscy ministrowie gabinetu PO-PSL, kilku parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej, sąsiedzi i przyjaciele pani Ewy Tusk. W ostatniej drodze mamie premiera Donalda Tuska towarzyszyli m.in. były prezydent Lech Wałęsa (66 l.), były szef MSZ Władysław Bartoszewski (87 l.), były premier Jan Krzysztof Bielecki (58 l.). Premier Donald Tusk bardzo przeżył śmierć ukochanej mamy. Gdy na cmentarzu chciał opowiedzieć zebranym jaką wspaniałą była osobą, głos uwiązł mu w gardle, a po twarzy popłynęły łzy. Mama premiera zmarła w poniedziałek po ciężkiej chorobie.