Premier, gdy przyjechał na cmentarz, przywitał się ze znajomymi ojczyma i rzucił kilka wymuszonych uśmiechów w kierunku licznie przybyłych polityków i ministrów PO. Jedynie przepełnione bólem oczy zdradzały, że to jedna z najcięższych chwil w życiu Donalda Tuska.
Podczas modlitwy nad grobem swojego ojczyma premier stał ze spuszczoną głową. Dopiero gdy ksiądz zakończył nabożeństwo, podszedł do mikrofonu i poruszony uroczystością łamiącym się głosem podziękował wszystkim, którzy uczestniczyli w ostatniej drodze bliskiego mu człowieka.
Patrz też: Ostatnia rozmowa z ojczymem premiera Donalda Tuska: Poznajcie Wacława, ojczyma premiera
Chwilę później, kiedy urna z prochami pana Wacława spoczęła już w grobie, płacz żałobników zagłuszył dźwięk trąbki. Zagrano "Ave Maria".
ZŁÓŻ KONDOLENCJE PREMIEROWI W KOMENTARZACH >>>