Premier Tusk kontratakuje Kaczyńskiego: Moja rodzina kupuje w Biedronce

2011-03-23 13:54

Jarosław Kaczyński buszujący między półkami spożywczaka w poszukiwaniu podstawowych produktów spożywczych wywołał dyskusje gdzie robią zakupy najważniejsi politycy w kraju. Prezes PiS udał się po sprawunki do osiedlowego sklepiku, który co prawda jest droższy niż hipermarkety, ale Polacy często tam właśnie zaopatrują się w żywność. Biedronkę nazwał sklepem dla najuboższych. Premier Donald Tusk kontratakuje – Moja rodzina i znajomi kupują w Biedronce – przyznał.

Szef rządu, sprowokowany przez prezesa PiS do dyskusji o cenach żywności przystąpił do kontrataku. - Ludzie nie dadzą się nabrać tym, którzy idą do najdroższego sklepu w Warszawie i pokazują siatkę pełną zakupów, którą można kupić obok za połowę tej kwoty – odcinał się premier.

Patrz też: Kaczyńskiemu dostało się od Staniszkis za „Biedronka to sklep dla najbiedniejszych”

Największą wpadkę zaliczył jednak Jarosław Kaczyński kiedy podsumował, że robi sklepy w osiedlowym spożywczaku, bo Biedronka jest dla najbiedniejszych. Prezes PiS naraził się klientom, którzy czują się dotknięci stwierdzeniem, że wybierają tańsze supermarkety gdyż żyją w ubóstwie.

- Moja rodzina i znajomi kupują w Biedronce. Nie są szczególnie bogaci, ale też nie cierpią jakiejś szczególnej biedy, więc muszę sprostować te fałszywe pogłoski dotyczące tej sieci – bronił supermarketu.

Premier zapowiedział walkę ze spekulantami przez których m.in. szaleją ceny żywności.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki