Szef rządu nie ma ostatnio powodów do radości. Spadek poparcia w sondażach, ciągłe przepychanki z opozycją w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem i jeszcze krytyka ze strony najbliższego współpracownika. Przewodniczący PO mobilizuje członków partii do odrabiania strat.
Na środowym posiedzeniu zarządu partii premier Tusk nawoływał do wyeliminowania wewnętrznych podziałów. Jak czytamy w „Gazecie Wyborczej” podkreślał, że brak jedności w PO wzmacnia PiS.
Patrz też: Wojna w PO o miejsca na listach wyborczych
Odniósł się pośrednio do wypowiedzi marszałka Sejmu, który krytykował go za późną reakcję na publikację raportu MAK. Przypomniał gdzie dzisiaj na scenie politycznej są Jan Maria Rokita, Andrzej Olechowski i Paweł Piskorski, którzy kwestionowali jego pozycję w PO. Przyznał jednak, że usłyszał od Schetyny przeprosiny.
Marszałek Sejmu bronił się, ale nie próbował atakować. W końcu dał za wygraną i siedział cicho.