- Będę apelował o usnięcie pana Misiaka z klubu jak i z samej Platformy Obywatelskiej. W obu sprawach potrzebowałem dużo czasu na przemyślenia - powiedział premier. W trakcie konferencji senator Misiak zapowiedział, że sam złoży rezygnację na ręce premiera.
Szef rządu podkreślił, że podjął się osobistego zbadania sprawy. - Nie stwierdziłem łamanie prawa, w związku z czym nie informuję prokuratury. Chodzi jednak o standardy, które staramy się przestrzegać w PO. I tu jest potrzebne działanie twarde, które będzie miało walor prewencyjny wobec innych - zaznaczył Donald Tusk.
Wicepremier nie jest standardowy
A co w sprawie Waldemara Pawlaka, któremu "Dziennik" zarzucił budowanie wokół siebie biznesowo-towarzyskiego układu? Zdaniem premiera, mimo licznych rozmów, PSL wciąż "nie podziela naszych standardów". - Ta sytuacja jest poza standardami, które chciałbym krzewić w życiu publicznym - podkreślił.
- Nie mogę jednak egzekwować zachowań respektujących standardy. Dlatego za bardziej zasadne uważam skłonienie wszystkich partnerów politycznych w parlamencie, żebyśmy poszukali rozwiązań systemowych, czyli nowe przepisy prawne. Nie nauczą one dobrych zachowań, ale mogą ograniczyć nepotyzm i korupcję - mówił Donald Tusk.
Tusk: Nie uciekam przed mediami
Premier odniósl się również do wielu publikacji dotyczących jego "ucieczki" przed dziennikarzami, którzy 13 marca chcieli porozmawiać z nim chwilę po konferencji, poświęconej 10. rocznicy wstąpienia Polski do NATO.
Jaka była reakcja kulturalnego zwykle premiera? Otaczając się chmarą ochroniarzy udał, że nie słyszy pytań i pospiesznie uciekł do swojej limuzyny. - Czasami potrzebuję więcej niż dwa dni, aby udzielić komantarza - tłumaczył z uśmiechem Tusk. Zapowiedział, że wkrótce zaprezentuje specjalny raport, który ma dotyczyć częśtotliwości jego wystąpień w mediach.