Bo bezczelnych urzędasów do tego, że jest kryzys nie przekonał. Wprawdzie zamroził wzrost płac ministrów i posłów, ale inni mu pod nosem piątą kolumnę robią. Szczególnie ci z Narodowego Funduszu Zdrowia. Bo uważają, że są niezależni od premiera – którego myśl jasna wyznacznikiem myślenia o Polsce być powinna. Więc nie patrzą na to, że ON gdzie może, oszczędza, tylko sobie premie dają i to nie po kilkaset złotych, ale w grubych tysiącach liczone. Przez to premier i my, naród, na minister zdrowia Kopacz krzywym okiem patrzymy. Że sobie z tym NFZ-em nie radzi.
Więc na nic przykład świetlany z samej góry. NFZ premie sobie bierze, a jednocześnie słychać zapowiedzi, że się zapożyczy, bo mu pieniędzy na leczenie pacjentów zabraknie. I to jest totalne chamstwo. Premierze! Powiem tak: zrób z tym porządek!
Premierze! Dość!
2009-03-03
3:00
– To jest ten kryzys, czy go nie ma? – pytał szwagier. Głupio, że pyta – ja mu na to, bo przecież wszyscy wiedzą, że jest. Nawet Tusk premier, co po sukcesach na europejskich salonach do domu powrócił, wie, że jest. – A właśnie, nie jestem pewien.