Premierze! Ja chcę pracować!

2013-03-24 18:42

Agnieszka Rutkowska (29 l.) z Białegostoku od trzech lat bezskutecznie szuka pracy. Przez ten czas każdy jej dzień wygląda niemal identycznie jak poprzedni: wstaje rano, szykuje córki do szkoły, przeszukuje gazety i Internet w poszukiwaniu ofert zatrudnienia. Potem dzwoni do firm, roznosi swoje CV, odwiedza urząd pracy... Wszystko na darmo. - Panie premierze! Mam tego dość! Potrzebuję pracy - mówi zrozpaczona kobieta.

Stopa bezrobocia według Ministerstwa Pracy wzrosła w Polsce do 14,4 proc. Oznacza to, że do apelu pani Agnieszki do premiera Donalda Tuska mogłoby przyłączyć się już blisko 2,4 mln bezrobotnych w Polsce! - Tak źle nie było nigdy. Dzisiaj trudno znaleźć ogłoszenie o miejscu pracy, a co dopiero zatrudnienie - ocenia kobieta.

29-latka jest absolwentką liceum. Samotnie wychowuje dwie córki - Olę (11 l.) i Małgosię (9 l.). Na utrzymanie ma 400 zł alimentów i 300 zł zasiłku socjalnego. Pracy nie może znaleźć od 3 lat, choć zdobyła doświadczenie jako przedstawiciel handlowy w branży kredytowej oraz pracownik ochrony. - Ostatnio pracowałam jako ochroniarz w hipermarkecie, ale zmienił się właściciel sklepu, zrezygnował z naszej ochrony i wyleciałam - tłumaczy.

Jeden dzień pani Agnieszki nie różni się niczym od drugiego. Rano budzi swoje córki, szykuje im skromne śniadanie i odwozi autobusem do szkoły. Potem idzie do biblioteki, by tam za darmo skorzystać z prasy z ogłoszeniami i Internetu. Spisuje oferty i przez kilka godzin dzwoni, rozsyła CV, chodzi po firmach, zagląda do urzędu pracy... - Sama już nie zliczę, ile podań złożyłam. Najczęściej słyszę, że do mnie oddzwonią. Ale nie oddzwaniają. Pracodawcom przeszkadza, że mam dzieci, że za daleko mieszkam, że w złej dzielnicy - wylicza bezrobotna. Po bezowocnych poszukiwaniach 29-latka sprząta, pierze, gotuje, odrabia z córkami lekcje, trochę się bawią. A rano wszystko zaczyna się od nowa. - Mam potworne długi i gdyby nie pomoc mojej mamy, nie dałabym rady - mówi bezrobotna. - Dopada mnie depresja, czasem nie mam ochoty wychodzić z domu. A wszystko przez brak pracy. Panie premierze, niech pan wreszcie coś z tym zrobi - apeluje kobieta.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają