Pod koniec lipca angielski komentator w bardzo szanowanej i poczytnej gazecie napisał więc już nie tylko o tym, że Polska nie rozliczyła się z "zagrabionych" majątków, ale że też nie zadośćuczyniła Żydom za zbrodnie Holocaustu (Niemcy według niego zadośćuczynili). Poszedł dalej - wspomniał, jak to rzekomo Polacy dla zabawy zamykali swych żydowskich sąsiadów w synagogach i podpalali ich z okazji świąt Wielkiejnocy. Ten wymierzony Polsce policzek okraszony jest innymi - równie perfidnymi komentarzami. Ale nasz rząd nadal milczy.
Tymczasem Polacy mieszkający w domach, z których wcześniej wysiedlono ich właścicieli, drżą o swoją przyszłość. Boją się, że stracą dach nad głową albo że pod koniec życia z całym dobytkiem będą musieli rozpocząć tułaczkę. Nie wiedzą, co z nimi będzie. W Polsce do dziś nie ma ustawy reprywatyzacyjnej. Jest za to rząd, który za granicą obiecuje, a w kraju pary z ust nie puszcza... Premierze, czas zabrać głos. I bronić polskiej racji stanu, zanim przeczytamy, że to my rozpętaliśmy II wojnę światową!