Zabójstwo w biurze poselskim europosła Janusza Wojciechowskiego przy ul. Sienkiewicza w Łodzi poruszyło całą scenę polityczną. Od kul wystrzelonych z broni Ryszarda C. (62 l.) zginął asystent eurodeputowanego – Marek Rosiak. Szaleniec dźgnął też nożem Pawła Kowalskiego (39 l.), asystenta parlamentarzysty Jarosława Jagiełły.
Przeczytaj koniecznie: Strzelanina w Łodzi, świadkowie: Wykrzykiwał, że chce zabić Kaczyńskiego i powybija cały PiS WIDEO
Jarosław Kaczyński na specjalnej konferencji prasowej nie krył się z oskarżeniami:
„To co się stało, jest wynikiem tej wielkiej kampanii nienawiści, która jest prowadzona wobec Prawa i Sprawiedliwości od długiego czasu. (....) Oni - można powiedzieć - stracili życie, czy dzisiaj walczą o życie, za mnie. To oczywiście stawia mnie w szczególnej sytuacji”.
- „Moherowe berety” Donalda Tuska to był początek. Po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, doszło do fizycznej agresji wobec tych, którzy modlili się pod krzyżem. Na oczach policji profanowano krzyż, bito ludzi, a premier Tusk był zachwycony tym, że mamy hyde park – mówił prezes PiS.
- Każde słowo, które będzie kontynuacją tej kampanii nienawiści , wszystko jedno ktokolwiek je wypowie - czy to będzie polityk, czy to będzie dziennikarz - to będzie wzywanie do morderstw - przekonywał Kaczyński.
Posłanka Joanna Szczypińska: „Jesteśmy wszyscy w szoku. Jeżeli dochodzi do takiego zdarzenia w biurze poselskim, to trudno przejść koło tego obojętnie. Wszystko mogło być, nie zdziwiłabym się gdyby to było wynikiem atmosfery nienawiści, która się nasila wokół PiS-u. Mam nadzieję, że to się nie potwierdzi, ale nie można tego wykluczyć. Nie PiS jest źle postrzegany, tylko źle przedstawiany”.
Poseł Andrzej Dera nie wskazywał winnych ataku: „Te wszystkie oskarżenia, ataki, przytyki, to trafiło na podatny grunt, na osobę niezrównoważoną i takie są efekty. To przez działania przeciwko PiS, jeśli trafiają one na taki podatny grunt musiało dojść do tragedii. To efekt całej tej atmosfery”
Patrz też: Łódź: Atak na siedzibę PiS. Ryszard C. z Częstochowy chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego
Europoseł Janusz Wojciechowski, którego asystent Marek Rosiak (62 l.) zginął od kul szaleńca: „Tłem tego ataku była polityczna nienawiść do PiS. Ta nienawiść została posiana i zbiera krwawe żniwo. Zginął jeden z moich najbliższych współpracowników. Jestem tym wstrząśnięty i zbulwersowany. Zginął człowiek wspaniały, który pomagał innym ludziom”.