Wczoraj minister sportu Joanna Mucha (36 l.) odtajniła kontrakty szefów spółki PL. 2012. Jak wynika z dokumentów, za sukces końcowy zadania, czyli za zorganizowanie EURO, Marcin Herra ma dostać 984 tys. zł. A członek zarządu ds. infrastruktury Andrzej Bogucki - 964 tys. zł.
Jakby tego było mało, Herra zarabia miesięcznie 26 tys. zł brutto. A za każdy rok dostaje też tzw. premię za postęp w wysokości sześciu pensji. Dodatkowo ma mieszkanie służbowe w Warszawie, polisę ubezpieczeniową i opiekę medyczną dla całej rodziny.
Kontrakty z Herrą i Boguckim zostały podpisane 16 lipca 2008 roku. Pod dokumentem podpisał się ówczesny szef rady nadzorczej PL. 2012, późniejszy minister sportu Adam Giersz (65 l.).
Przypomnijmy, to druga w ostatnich dniach bulwersująca sprawa z wypłatą premii. Niedawno wyszło na jaw, że były szef NCS Rafał Kapler po dokonaniu pełnego odbioru Stadionu Narodowego otrzyma 342 tys. zł premii, a za przeprowadzenie EURO kolejne 228 tys. zł nagrody. W sumie 570 tys. zł. Po ujawnieniu bonusów, resort sportu wstrzymał ich wypłatę.