Derdziuk zdecydował o utworzeniu chóru z okazji zbliżającej się jesienią okrągłej 78. rocznicy powstania zakładu. W skład zespołu mają wejść pracownicy ZUS. Jednak seniorom kultura wysoka w urzędzie najwyraźniej się nie podoba.
- To skandal, że prezes i jego pracownicy zajmują się śpiewaniem zamiast dbać o ubezpieczonych. Tam przecież panuje ogromny bałagan - złości się Henryka Kowalik (83 l.) z Warszawy. I nie ma się jej co dziwić, bowiem po 21 latach wypłacania jej emerytury ZUS zdecydował o obniżeniu świadczenia o ponad 200 zł. Swoją decyzję motywował błędem, jaki urzędnicy mieli popełnić przed laty. Na szczęście sędziowie Trybunału Konstytucyjnego niedawno orzekli, że takie postępowanie jest niezgodne z konstytucją.
- Czekam, aż odpowiednie przepisy wejdą w życie, aby zwrócić się z wnioskiem o wyrównanie mojego świadczenia. Nie wierzę, że urzędnicy sami zajmą się naprawieniem wyrządzonej mi krzywdy - mówi kobieta. A prezes Derdziuk zamiast zajmować się śpiewem, powinien zadbać o emerytów.