Dotarliśmy do oświadczeń majątkowych współpracowników Lecha Kaczyńskiego (60 l.). Wynika z nich, że Kownacki mógłby spokojnie kupić wszystkich prezydenckich ministrów.
Kownacki zgromadził 961,5 tys. zł w gotówce oraz obligacje skarbowe na kwotę 800 tys. zł. Jeździ skodą superb z 2008 r. (wartą kilkadziesiąt tysięcy) oraz jest współwłaścicielem wraz z żoną kilku mieszkań. Największe ma powierzchnię 120 mkw. (kolejne kilkaset tysięcy złotych).
To zdecydowanie najbogatszy prezydencki urzędnik. Kiedy porównamy jego stan majątkowy z prezydentem wychodzi, że Lech Kaczyński jest od swojego podwładnego znacznie biedniejszy. Przypomnijmy. Głowa państwa ma 210 tysięcy złotych oszczędności, 2,5 tysiąca dolarów, 2 tysiące euro oraz 200 funtów. Prezydent oświadczył też, że jest współwłaścicielem domu o powierzchni 110 metrów w Warszawie oraz mieszkania o powierzchni 128 metrów.
Co ciekawe, Kownacki, podobnie jak jego szef, ma kredyt zaciągnięty we frankach szwajcarskich.
Pozostali współpracownicy Lecha Kaczyńskiego ze swoim dorobkiem to przy szefie Kancelarii biedacy. Prawie wszyscy są zadłużeni - najbardziej minister Władysław Stasiak (na 150 tys. zł) - a ich konta, w porównaniu z zasobami Kownackiego, święcą pustkami. Minister Mariusz Handzlik (44 l.) nie ma żadnych oszczędności, za to mnóstwo polis ubezpieczeniowych na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Minister Maciej Łopiński (62 l.) posiada 20 tys. zł oszczędności oraz tysiąc dolarów i tysiąc euro, minister Małgorzata Bochenek (47 l.) zdołała zgromadzić blisko 30 tys. zł. Z kolei Andrzej Duda (37 l.) zaoszczędził 50 tys. zł.
Przewaga Kownackiego nad innymi prezydenckimi ministrami niedługo znacznie wzrośnie. Jako minister zarabia co prawda najwyżej kilkanaście tysięcy, jednak prawdziwe pieniądze dostaje od PKN Orlen, którego był prezesem. Do czerwca pobierać będzie odszkodowanie za zakaz konkurencji. Ile? Nieoficjalnie mówi się o kwocie ponad 100 tys. miesięcznie. Jego majątek może więc wzrosnąć o kolejne 600 tysięcy złotych!