"Super Express": - Nicolas Sarkozy złagodził ostatnio swój stosunek do Rosji, zapowiadając wznowienie z nią rozmów mimo trwającej okupacji Gruzji. Można odnieść wrażenie, że prezydent Francji, który jest zarazem szefem francuskiej prezydencji w Unii Europejskiej, zachowuje się bardziej jak rzecznik interesów rosyjskich, a nie państw wchodzących w skład UE, jak np. Polska i Czechy?
Alain Besançon: - Jestem dosyć zmieszany ostatnimi wypowiedziami prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego dotyczącymi stosunków na linii Unia Europejska - Rosja. Wydaje mi się, że doszło do sytuacji, w której jest on coraz bardziej skłonny iść na rękę władzom w Moskwie i czynić im pochlebstwa.
- Z czego taka postawa może wynikać?
- Ostatnio głowa francuskiego państwa znajduje się w otoczeniu ludzi, którzy wierzą, że istnieje zasadnicza różnica między polityką obecnego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa i poprzedniego gospodarza Kremla - Władimira Putina. Ci ludzie to reprezentanci istniejącej tradycyjnie we Francji frakcji prorosyjskiej, która w zasadzie bardziej reprezentuje interesy Rosji niż Europy. Moim zdaniem wpływ tego środowiska na Nicolasa Sarkozy'ego jest zjawiskiem bardzo niepokojącym.
- Niektórzy starają się jednak usprawiedliwiać Sarkozy'ego, twierdząc, że gdy zapowiadał on dalszą współpracę z Rosją, występował jedynie jako przywódca Francji, a nie jako przedstawiciel UE.
- Wydaje mi się, że w zachowaniu Sarkozy'ego można wyczuć pewną megalomanię, stąd też jego postępowanie nie zawsze jest zgodne z interesem europejskim. Obecne przewodniczenie przez Francję Unii Europejskiej powoduje, że prezydent chce pokazać, że odgrywa istotną rolę w polityce międzynarodowej, której jednym z najważniejszych elementów są stosunki z Rosją.
- Sarkozy wypowiedział się również przeciwko planom budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie. Polska i Czechy ostro zareagowały, że nie ma on mandatu, aby mieszać się w wewnętrzne sprawy wolnych państw...
- Całkowicie rozumiem, że wy w Polsce możecie być zaniepokojeni takimi wypowiedziami, gdyż mogą one godzić w wasze interesy. Szczególne znaczenie mają tu relacje z Rosją. Dlatego nie dziwię się, że zależy wam na tym, by prezydencja francuska reprezentowała przede wszystkim interesy UE, w tym oczywiście Polski. Francuzi, którzy doceniają znaczenie przewodnictwa swojego kraju w Unii, też uważają, że Nicolas Sarkozy powinien dbać o całą UE.
Alain Besancon
Francuski myśliciel polityczny, historyk idei, badacz dziejów Rosji, sowietolog. Jeden z najwybitniejszych analityków totalitaryzmów w XX wieku, profesor L'École des Hautes Etudes en Sciences Sociales w Paryżu. Ma 76 lat