Powód? Ma to związek z zamieszaniem wokół przetargu na śmieci. Krajowa Izba Odwoławcza zarzuciła władzom Warszawy, że w przetargu znalazł się zapis, według którego wykonawcy mieli się wykazać konkretną instalacją regionalną do odbioru odpadów o konkretnych mocach. Oznacza to, że przetarg był robiony pod konkretnego wykonawcę - firmę MPO. Firmy, które dotychczas wywoziły śmieci, będą to robić do końca tego roku.
>>> Jarosław Kochaniak stracił stołek przez śmieci