Prezydent jednak nie leci

2009-02-26 13:40

Udało się osiągnąć porozumienie - Lech Kaczyński ustalił z Donaldem Tuskiem, że na niedzielny unijny szczyt poleci tylko premier. Wytłumaczenie jest proste - tematem spotkania w Brukseli będą finanse, a za te w Polsce odpowiada szef rządu.

Jeszcze wczoraj mowa była o tym, że na szczyt wybierają się i prezydent, i premier. Choć przyznać trzeba, że w zgodzie. Pojawiły sie nawet głosy, że gabinet Donalda Tuska naciskał na prezydencję czeską, by dla Lecha Kaczyńskiego zostało dostawione dodatkowe krzesło.

Praga wypowiedziała się jednak w tej kwestii jednak jednoznacznie: "Na unijny szczyt  zaprosiliśmy tylko po jednej osobie z każdego kraju. Takie są zasady, jednakowe dla wszystkich, także dla Polski".

A niedzielny szczyt dotyczył będzie kryzysu finansowego i gospodarczego. Spotkanie ma mieć formę roboczego obiadu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki