Prezydent Komorowski: Nie powinno się szukać winnych katastrofy. Pilot umie tyle, ile go nauczono

2011-01-19 15:14

Apel głowy państwa ma pewnie wyciszyć emocje po publikacji kontrowersyjnego raportu MAK, ale jego wydźwięk może mieć przeciwne skutki! Jak przyjmą wypowiedź prezydenta Bronisława Komorowskiego rodziny ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, które niecierpliwie czekają aż ktoś odpowie za śmierć ich bliskich. - Nie powinno się szukać winnych, nie można ulegać prostym emocjom tak jak obwinianie pilotów – radził prezydent Komorowski.

Prezydent, który gościł w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim nie mógł nie odnieść się do najnowszych ustaleń komisji Jerzego Millera, ale także rozbrzmiewającego wciąż echa publikacji końcowego raportu MAK.

Skrytykował dokument za jednostronność i niewyjaśnienie czy „nie było współudziału w braku decyzji o uniemożliwieniu lądowania w Smoleńsku”. Prezydent był jednak bardzo ostrożny w ocenianiu raportu MAK.

Przeczytaj koniecznie: Sejm o katastrofie Smoleńskiej: 6 godzin tłumaczeń premiera Donalda Tuska

Radził, by w oczekiwaniu na efekty pracy polskiej komisji przygotować się na wyciągnięcie nawet „bolesnych wniosków”. - Trzeba mieć w sobie siłę i odwagę, żeby powiedzieć: w polskim interesie, w interesie polskiego pilota leży to, aby wyciągnąć jak najwięcej doświadczeń, nawet jeśli to boli, z każdego raportu – zaznaczył.

Jednak najważniejszym stwierdzeniem prezydenta był apel o wyciszenie emocji. - W sprawach katastrof lotniczych, w jak najmniejszym stopniu ulegać prostym emocjom, a w jak największym stopniu szukać źródła nowych doświadczeń, nawet tych najboleśniejszych, które dają się przekuć na rozsądne rozwiązania – podkreślał. - Te proste emocje to także obwinianie pilotów tupolewa – dodał.

Prezydent jest zdania, że nie szukanie winnych czy „rozliczanie ludzi” powinno być istotne, ale szukanie przyczyn tej katastrofy. - Pilot umie tyle, ile go nauczono – zakończył.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki