Polską sceną polityczną w ostatnich dniach żądzą nienawiść, wzajemne uprzedzenia, pretensje, oskarżenia! Po tym jak nieobliczalny Ryszard C. (62 l.) wdarł się do biura poselskiego w Łodzi i zaczął strzelać do Marka Rosiaka, a potem dźgnął nożem Pawła Kowalskiego politycy PO i PiS nie mogą powstrzymać emocji.
Przeczytaj koniecznie: Kaczyński w Sejmie: Mord w Łodzi, Smoleńsk, wojna o krzyż –wynik przemysłu nienawiści Tuska, Palikota i Niesiołowskiego
Prezydent Bronisław Komorowski miał nadzieję, że gdy zaprosi na spotkanie Jarosława Kaczyńskiego i twarzą w twarz porozmawiają o tragedii uda i się wspólnie wyciszyć atmosferę wzajemnej nienawiści. Prezes PiS nie pojawił się jednak u głowy państwa.
- Spodziewałem się, że przyjdzie na spotkanie. Są takie chwile, kiedy wydaje się, że można wszystko, co było wcześniej, puścić w niepamięć, wytrzeć jak gumką myszką i budować coś nowego – stwierdził Komorowski w wywiadzie dla tvn.
Prezydent poszedł nawet o krok dalej. Wiedząc, że Jarosław Kaczyński domaga się przeprosin, zrobił tak jak chce prezes PiS.
Patrz też: Tusk w Sejmie o mordzie w Łodzi: Niektórzy nad grobem potrafią wygrażać - nie poddamy się nienawiści!
- Zrobimy eksperyment: Ja bardzo serdecznie przepraszam. Jestem skłonny przeprosić za Janusza Palikota, Antoniego Macierewicza, Jacka Kurskiego, Stefana Niesiołowskiego, za siebie i zobaczymy, co z tego wyniknie. Jest pani przekonana, że teraz się zmieni stanowisko Jarosława Kaczyńskiego? – dopytywał dziennikarkę stacji.
Zapewnił, że miał czyste intencje i z liderami partii chciał przedyskutować swoje pomysły na polityczną jedność w obliczu tragedii, walkę z brutalizacją życia politycznego. Zaproponował marsz przeciw przemocy czy wspólne uczestnictwo w pogrzebie zabitego Marka Rosiaka. - Ja bym oczekiwał, że ci, którzy kontestują moje działania zaproponują coś innego, lepszego. Ja bardzo chętnie się nad tym pochylę i pomogę – dodał.
Zobacz: Ryszard C., morderca z Łodzi: Miałem 49 naboi. Żałuję, że wystrzeliłem tylko 8
- Prezes wie doskonale, że każdy sygnał chęci rozmowy będzie przyjęty dobrze. Może porozmawiam z prezesem Kaczyńskim przez telefon, skoro on nie chce tu przyjść. Nie rozumiem tego, ale postaram się zrobić kolejne gesty dobrej woli w jego kierunku – zaznaczył.