Prezydent Komorowski: Słowa Kaczyńskiego to ZŁO. Żałoba stała się rozgrywką polityczną

2011-04-13 12:06

Nie tylko Polacy mają dosyć żałoby po katastrofie pod Smoleńskiem. Budowane na cierpieniu rodzin ofiar polityczne spory rażą też prezydenta Bronisława Komorowskiego, który uważa, że żałoba stała się elementem rozgrywki politycznej przez co zniechęca do obchodów kolejnych rocznic. Głowa państwa nie chce odnosić się do ataków Jarosława Kaczyńskiego, bo prezes PiS najczęściej wypowiada słowa nasycone ZŁEM.

Prezydent Bronisław Komorowski w wywiadzie dla TVP 1 podsumował uroczystości związane z upamiętnieniem tragedii z 10 kwietnia. Odniósł się także do spotkanie w Katyniu z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem oraz okrytej hańbą zamiany tablic w Smoleńsku.

Nie chciał jednak komentować słów Jarosława Kaczyńskiego, który na wiecu przed Pałacem Prezydenckim grzmiał „ci, którzy chcieli zabić pamięć przegrali” oraz  pasażerowie tupolewa „zostali zdradzeni o świcie”.

Komorowski uważa, że trzeba „spuścić zasłonę milczenia” nad wypowiedziami prezesa PiS. - Są to najczęściej złe słowa, a złych słów jest w Polsce naprawdę strasznie dużo, za dużo – podsumował.

Patrz też: Polacy MAJĄ DOŚĆ ŻAŁOBY smoleńskiej i uważają, że czas ją skończyć

Głowa państwa jest przekonana, że żałoba smoleńska stała się elementem rozgrywki politycznej, a nastrój bólu, żalu i straty po tych, którzy odeszli stał się „złą polityką”, pełną podziałów, kłótni i sporów.

Pierwsza rocznica katastrofy była OSTATNIĄ, w którą zaangażowało się państwo. Komorowski ocenia, że sami Polacy są zniechęceni od obchodów tej tragedii. - Człowiek ma z natury zapotrzebowanie na dobro i gdyby gestów dobrych było dużo więcej, to byśmy do tego wracali, ale ludzie chcą żeby to zamknąć ze względu na to co się później działo – ocenił.

O spotkaniu z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem mówił w kontekście śledztwa wyjaśniającego przyczyny katastrofy. Okazuje się, że Rosjanie nie wiedzą kiedy oddadzą nam czarne skrzynki Tu-154M ani też kiedy do Polski wróci wrak samolotu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają