Wakacje już minęły, więc każdy wolny, słoneczny dzień trzeba wykorzystać w pełni. Prezydent Komorowski świadom tego, że jesień zbliża się wielkimi krokami zabrał żonę w sobotę nad morze. Jak donosi „Fakt” prezydencka para udała się, pierwszy raz od zaprzysiężenia, do okazałej prezydenckiej rezydencji w Juracie.
Przeczytaj koniecznie: Komorowski zamieszka w Belwederze (ZDJĘCIA)
W gazecie czytamy, że wyjazd na Półwysep Helski planowali od dłuższego czasu, chociaż Anna Komorowska nie mogła się zdecydować. Widać przywiązała się już do wypoczynku na działce w Budzie Ruskiej na Suwalszczyźnie.
Chociaż pogoda sprzyjała słodkiemu lenistwu na plaży, państwo Komorowscy wybrali aktywniejszą formę spędzania wolnego czasu. Wskoczyli w wygodne ciuchy i udali się na przejażdżkę rowerową po Juracie. To pani Anna narzucała tempo i kierunek trasy wycieczki. Towarzyszyli im rzecz jasna funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu.
Patrz też: Komorowski urządził żonie gorące imieniny - ale Tuska nie zaprosił (ZDJĘCIA)
Niestety odpoczynek Pierwszej Pary przerwały obowiązki służbowe prezydenta. Relaksująca sobota szybko minęła, a już w niedzielę Bronisław Komorowski udał się do Częstochowy, gdzie odbywały się Dożynki Jasnogórskie.