W rodzinie Kaczyńskich trwa właśnie technologiczna rewolucja. Fanem internetu stał się Jarosław Kaczyński - robi w sieci zakupy i ma internetowe konto bankowe. Podobno można z nim nawet porozmawiać o internecie i - jak twierdzi Adam Hofman z PiS - będzie to rozmowa z kimś, kto zna się na rzeczy.
Lech Kaczyński nie pozostaje w tyle za bratem i zmienia swoją prezydencką stronę internetową. Teraz jest jasna, czytelna, pełna dodatkowych opcji, np. znaleźć tu można nawet kącik dla dzieci (niestety, na razie w fazie realizacji). Duże zainteresowanie wzbudził "blog". Wielu polityków traktuje go jako sposób autopromocji. Czyżby więc i prezydent planował zabrać się do pisania? Nic z tych rzeczy.
- Będę odpowiadał na pytania. Nie będę prowadził klasycznego bloga, bo to kojarzy mi się tylko z jednym nazwiskiem - tłumaczy Lech Kaczyński.
I nietrudno zgadnąć, kogo miał na myśli: oczywiście Janusza Palikota. Blog posła PO pełny jest mało wyszukanych komentarzy pod adresem Kaczyńskich (choćby ostatni poświęcony byłemu premierowi). Lecz aby z powodu jednego z piszących zrażać się do samej formy? Może prezydent jeszcze zmieni zdanie.