Prezydent nie zna cen w stolicy

2013-06-03 4:00

Najpierw przyznała, że nie wie, ile kosztuje bilet 20-minutowy, potem zszokowała ją cena 5 zł za wstęp do ogrodu w Wilanowie. Ta seria wpadek prezydent stolicy to dowód na to, że Hanna Gronkiewicz-Waltz żyje w zupełnym oderwaniu od rzeczywistości, z którą codziennie zmagają się warszawiacy. Pani prezydent! Warto zejść na ziemię i zobaczyć, jak drogie jest życie w naszym mieście.

Zarządzając miastem, trzeba wiedzieć cokolwiek o tym, jak się w nim żyje! Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz (61 l.), pełniąca tę funkcję już drugą kadencję, najwyraźniej tak się skupiła na wymykającej się spod kontroli Ratusza budowie metra, że zapomniała odświeżyć sobie tę wiedzę. Kilka dni temu w radiowej "Jedynce" wydało się, że nie zna ceny 20-minutowego biletu, którą ustalali podlegli jej przecież urzędnicy. - Na ogół jeżdżę samochodem z mężem - odpowiedziała pytającemu o cenę biletu dziennikarzowi. W piątek gruchnęła informacja o awanturze, którą wywołała pani prezydent, gdy okazało się, że musi zapłacić 5 zł za wstęp do ogrodów Pałacu w Wilanowie. Ratusz tłumaczył, że była zdziwiona tym, że w ogóle trzeba za to płacić.

Z tej ostatniej wpadki śmieje się już cala Polska, a Internet aż pęka od żartobliwych obrazków z Hanną Gronkiewicz-Waltz w roli głównej. Warszawiakom zupełnie jednak nie jest do śmiechu. Choćby dlatego, że próbują żyć w tym mieście bez służbowej limuzyny z kierowcą, wysokiej pensji i 3 mln zł oszczędności. - Pani prezydent powinna częściej wysiadać ze swojej limuzyny, a dowiedziałaby się, że w stolicy za wszystko się płaci, i to niemało - mówi Damian Rembalski (37 l.), zawodowy kierowca. - Wystarczy wspomnieć o parkowaniu, którego godzina kosztuje 3 zł - dodaje. Wtóruje mu Magdalena Tomczyk (38 l.), która każdego dnia zmaga się z komunikacyjnym chaosem na Pradze. - Niech pani prezydent pojeździ choćby pół godziny komunikacją miejską, to zobaczy, ile trzeba zaliczyć przesiadek i szukać przystanków. A to wszystko za coraz droższe bilety - mówi pani Magda.

>>> Hanna Gronkiewicz-Waltz - chytra baba z ratusza. 5 zł jej szkoda na muzeum

 

Trudno nie przyznać mieszkańcom racji, bo życie w stolicy naprawdę jest drogie. Na wspomniany 20-minutowy bilet trzeba bowiem wydać 3,40 zł, wycieczka z dzieckiem do zoo kosztuje 20 zł za dorosłego i 15 zł za dziecko, przejazd taksówką to wydatek 2 zł za każdy kilometr i 8 zł za trzaśnięcie drzwiami, a wstęp do Centrum Nauki Kopernik to luksus za 25 zł od osoby.

Oto ceny w mieście:

bilet 20-minutowy - 3,40 zł

miesiąc opieki w żłobku - 404 zł

bilet do zoo - 20 zł

wjazd na 30. piętro PKiN - 18 zł

lot balonem przy Wiśle - 40 zł

przejazd taksówką - 8 zł + 2 zł za km

toaleta publiczna - 2 zł

wstęp do Centrum Nauki Kopernik - 25 zł

wstęp do Muzeum Narodowego - 15 zł

godzina parkowania - 3 zł

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki