Ta wyprawa jest naprawdę pechowa! Pasażerowie rządowego Tu-154 z prezydentem Lechem Kaczyńskim (59 l.) przeżyli wczoraj chwile grozy. Podczas lądowania w stolicy Korei Południowej - Seulu - maszyna wpadła w bardzo silne turbulencje. Na pokładzie widać było duże zdenerwowanie. Podczas schodzenia do lądowania samolot zaczął się trząść. Choć pilot otworzył już podwozie, nie zdecydował się posadzić maszyny i tuż przed lotniskiem zwiększył wysokość. Podczas drugiej próby turbulencje były już nieco mniejsze. Choć nie bez trudu, pilotowi udało się bezpiecznie wylądować. Kiedy maszyna wreszcie dotknęła ziemi, w samolocie rozległy się oklaski. Wszyscy odetchnęli z ulgą. W Seulu Lech Kaczyński spotkał się z prezydentem Korei. Wczoraj okazało się, że skraca swoją wizytę i dziś wraca do Polski.
Prezydent w turbulencjach
2008-12-06
3:00
Pech nadal nie opuszcza Lecha Kaczyńskiego (59 l.).