Rezygnacja Kruczkowskiego z fotela prezydenta miasta oznacza tylko jedno – w Wałbrzychu będą ponowne wybory i PO wystawi innego kandydata.
Odejście prezydenta jest związane z orzeczeniem Sądu Okręgowego w Świdnicy z 29 kwietnia. Wymiar sprawiedliwości unieważnił II turę wyborów, w której Kruczkowski wygrał z Mirosławem Lubińskim po doniesieniach, że wśród kandydatów PO kwitł handel głosami wyborców za pieniądze i alkohol.
Patrz też: Wałbrzyska Platforma przyznaje: Była korupcja wyborcza
Kruczkowski broni się, że jest niewinny, ale nie będzie składał odwołania i odchodzi z urzędu. - Tylko nowe wybory dają szansę na całkowite oczyszczenie sytuacji w Wałbrzychu. (...) Od początku uważałem, że sprawa kupowania głosów powinna być wyjaśniona przez prokuraturę i sąd, nie przez polityków. Oczekuję, że w kolejnych wyborach organy państwa skutecznie zabezpieczą uczciwość wyborów – przekonuje w oświadczeniu wysłanym do mediów.